wtorek, 28 października 2014

"Adamie, gdzie jesteś... "



W październiku w Domu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo w Gnieźnie odbyły się rekolekcje dla młodzieży pt. „Adamie, gdzie jesteś…”. W trzydniowym spotkaniu prowadzonym przez ks. Dariusza Larusa uczestniczyło około 80 osób, w tym także i my.
Rekolekcje rozpoczęły się w piątkowy wieczór Eucharystią, po której odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Na zakończenie dnia ks. Dariusz opowiedział nam bajkę o „ciepłym i puchatym”. Następnego dnia zgromadziliśmy się na Jutrzni z Echem Słowa. Później odbyła się pierwsza prelekcja ks. Larusa podczas której pochylił się nad dwoma biblijnymi opisami stworzenia człowieka. Dalej odbyły się warsztaty podczas których pracowaliśmy w pięcioosobowych zespołach. Na początku zadanie wydawało się bardzo proste, lecz wraz z wyjawieniem reguł zabawy okazała się ona dużą niespodzianką. Otóż zadaniem poszczególnych grup było ułożenie pięciu kwadratów o identycznym rozmiarze, lecz bez jakiegokolwiek porozumiewania się. Każdy z nas otrzymał kopertę z niepasującymi do siebie elementami. I tu zaczynał się kłopot, bo jak ułożyć coś nie mając nic… Ale to był właśnie cel zadania – nauczyć nas dzielić się z innymi pomimo, że sami nie posiadaliśmy wiele. Po warsztatach odbyła się druga konferencja nawiązująca ściśle do warsztatów.
Po południu odwiedziliśmy Muzeum Państwa Polskiego. Po powrocie do Domu Sióstr uczestniczyliśmy w Mszy Świętej. Po kolacji odbyła się ostatnia trzecia konferencja o ołówku – człowieku którego życie może czasem trochę stępić. Tak, jak ołówek wymaga on wtedy naostrzenia – modlitwy, zatrzymania się, wzrostu duchowego.
Wieczorna adoracja połączona z różańcem i spowiedź pomogła nam zanurzyć się w obecności Pana. Rozważyć usłyszane słowa ks. Dariusza i wyciągnąć wnioski.
Trzeci, a zarazem ostatni dzień rekolekcji rozpoczęliśmy jutrznią. Był to dzień ubogacania się osobistymi świadectwami uczestników rekolekcji, ale i też czas pożegnań. Po wspólnej Eucharystii nie pozostało nam nic jak wracać do domu i z utęsknieniem odliczać dni do kolejnych rekolekcji. 360… 359…358…


Kamila Kołodziej












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz